Kiedy większość zwalnia na jesień, my robimy odwrotnie – dokręcamy manetkę
W październiku, z inicjatywy niezawodnego Bilka, część naszej ekipy ruszyła na południe Europy – prosto na Sycylię
Cel? Kręte drogi, włoskie smaki i widoki, które sprawiają, że chce się jechać jeszcze dalej.
Pogoda? Kapryśna. Ale kto by się tym przejmował, kiedy przed oczami majaczą wzgórza, morze i zakręty, które aż proszą się o dobry winkiel.
Deszcz, słońce, wiatr i espresso – wszystko po kolei i wszystko na pełnym gazie.
Jednym z ważnych punktów wyprawy była też wizyta u Polskiego Kontyngentu IRINI
Mieliśmy okazję spotkać się z naszymi żołnierzami stacjonującymi na Sycylii i porozmawiać o ich misji, codzienności i roli, jaką pełnią w ramach międzynarodowej operacji morskiej.Wielki szacunek za to, co robicie – dziękujemy za przyjęcie i rozmowę
Poza tym – jak zawsze: wspólne kolacje, szybkie postoje, śmiech, włoski chaos drogowy i oczywiście… Sycylia w najlepszym wydaniu – czyli z siodła Harleya.
